Nie będziemy gadać niepotrzebnych rzeczy, hej - Szewcy w Narodowym Starym Teatrze

To oczywista oczywistość. Dla nas przeżyciem ponad-teatralnym, przeżyciem którego nie sposób zignorować było to, że mogliśmy doświadczyć na żywo obecności Irka i Pawła na Narodowej Scenie Starego Teatru, będących ramię w ramię z profesjonalistami z najwyższej półki aktorskiej; Szymonem Czackim, Krzysztofem Globiszem, Radosławem Krzyżowskim, Michałem Majniczem, Małgorzatą Zawadzką i Moniką Frajczyk (do ekipy którą tworzyli chłopaki dołączyła jeszcze Ania Komorek). Gdyby ktoś przedstawił mi kiedyś taką wizję, pochwaliłbym go za bujną wyobraźnię i bogaty świat fantazji. A jednak to była rzeczywistość .....

Tak więc najpierw oklaski dla Ireneusza Buchich de Divan oraz Pawła Kudasiewicza. Poprowadzeni bezpieczną ścieżką przez reżyserkę, panią Justynę Sobczyk nie stają do konfrontacji z gwiazdami. Tworzą swój własny świat, od czasu do czasu ingerując w materię przedstawienia. Droczą się z personelem zakładu szewskiego, zadają niewygodne pytania, wchodzą w role czeladników. Czasem mówią po prostu o sobie, rozmywając granicę między prywatnością a teatralnością. Idealnie czuje się w tej materii pan Radosław Krzyżowski, toczący dyskusje z Irkiem, swoim scenicznym kamerdynerem, a jednocześnie kolegą po fachu - aktorem.

Przedstawienie pełne dystansu, improwizacji, bez respektu dla klasyki gatunku. I bardzo dobrze. Próba ścigania się z wielkimi interpretacjami Witkacego byłaby wtórna i niepotrzebna. Za to powstał obraz rozedrgany, transowy wręcz i niejednoznaczny. Kto ma przejąć rząd dusz? Kto jest prawdziwym aktorem? Co z tą rewolucją ciągle zjadającą swój własny ogon? 

Świetnym zabiegiem była zamiana męskich ról z kobiecymi. Mocna, zasadnicza kobieta - Prokurator i efemeryczny, erotyczny, stukający wysokimi obcasami mężczyzna - Księżna. Tradycyjny podział został rozbity - każdy jest taki, jakie ma cechy, realizuje się w tym, w czym jest dobry.

I jeszcze na koniec wzruszający obraz zakrwawionego, martwego Sajetana, wygłaszającego swój monolog kapitulacji - niemal prywatne, pozbawione teatralnych ozdobników pożegnanie z rewolucją i widzami.

Co o tym wszystkim sądzą aktorzy Teatru trochę Innego i nasi kompani z Tomaszkowic, sprawdzcie na blogu:

http://teatrtrocheinny.blogspot.com/

 

 

 

Wszystkie działania podejmowane w ramach zadania pn. Lekcje teatru - lekcje życia - 2017 wspierają finansowo:

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

 
 

Projekt realizowany przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego

Wróć